Maciej Napiórkowski

   poeta dziennikarz


 

***

poszedłem na brzeg
by zapomnieć
ale każda wyrzucona myśl
z falą przybije do brzegu
poszedłem na brzeg wyciszyć duszę
ale wszystkie zgryzoty
wiatr wcisnął w serce
pobiegłem na brzeg pożegnać ciebie
tak żegnałem kiedyś ojca
ale zawsze powracał
wszystko tu wraca
jak wyrzut sumienia
ale wciąż przychodzę
bo jestem wyrwany
z wszelkiego kontekstu
i wolno odpływam w dal nieznaną
przychodzę bo
nikt tak jak morze nie mówi
dobranoc
 
***
 
Gdy powracam w samotność
Popycham ciężkie drzwi jej dom
Wszystkie chwile tak lekkie szczęściem
Rozpychają kamienie kieszenie
Naciągają głazem powieki
Porywają w przepastną otchłań
Opadam powoli
Z niesłowem na ustach
Z niesercem w piersi
Bez Ciebie
 
 
 ***
powiedz mi, że to nieprawda
z tym wiatrem
gałęzie tkwią w bezruchu i serce
wychodzę poszukać budzika
czy spotkam Ciebie ?
to nieważne zresztą
byleby koniec dawał do myślenia

Rozstanie

gdy odeszłaś nie zgasło
słońce
jak zwykle schowało się
za horyzontem
nagich metafor
w tym dniu nawiedzonym
pogrzebaliśmy wersy
z pożółkłych kart
odpadły znaczenia
które tylko Ty im przypisałaś
 
***
 
I znów Cię znalazłem
W czwartym od końca wagonie
Ja z dworca – nie podam Ci dłoni
Zbyt zimna a ja chcę byś spała
Ja teraz wspominam ten wiersz
Z Lubina czy skądś tam                          
I myśl w nim zamkniętą
Pamiętasz ?
Znów słucham Twojego zegara
Znów kocham to, że Ty nie wiesz
Znów ja znów tak blisko Ciebie
Blisko ?
Zbyt daleko jeszcze !
Oczyma widzę sercem czuję lecz..
Dotknąć i pieścić...
Chcę drzwi wyważać
Lecz one otwarte
Zresztą – Nie !
Nie podam Ci dłoni
Ja – z dworca
W czwartym od końca wagonie
Ty
 

***

w bursztynie zastygła mucha
jak wspomnienie dzieciństwa
nic nie uwolni z pamięci
tamtej plaży
spracowanych rąk ojca
rybaków pordzewiałych
przed powrotem
w bursztynie zamarło skrzydło
wyobraźni nie uwolni już sztorm
ucichło morze mego serca
zabrakło piasku na plaży
na próżno czekam sztormu
i promienia latarni
gdy oczy dziecka muska
przed snem
 
 
***
 
Nie chcę być
Wiatrem dziwnych słów
Wysuszonym liściem
w pajęczynie czasu
Postacią z mgły co z mgłą znika
Wiatrem dziwnych słów
Płatkiem róży w pamiętniku
 
Chcę
Zawsze zdążać na czas
Zdmuchiwać kurz z własnych słów
Nim pył przesłoni znaczenia
 
Chcę móc
Na każdego rozstania brzegu
Zostawiać przy Tobie taki jeden wiersz
Jak świeży ślad
W zupełnie świeżym śniegu
 
 
     Dziennikarz. Od wielu lat obowiązki zawodowe łączy z literacką pasją. Swoją przygodę z literaturą rozpoczynał już jako uczeń Liceum Ogólnokształcącego im. Mieszka I w Świnoujściu. Pierwsze wiersze wyłoniły się z przestrzeni wewnętrznej zadumy nad życiem oraz młodzieńczych namiętności. Oprócz poważnej liryki ma na swym koncie utwory lżejszej natury, nawet teksty piosenek i pierwsze próby prozatorskie. Pokryte pyłem upływającego czasu teksty odkurzył w końcu lat 90-tych XX wieku na swoich pierwszych spotkaniach w Klubie Literackim „Na Wyspie”. 
   Współorganizator Festiwalu Artystycznego Młodzieży Akademickiej „FAMA”. Wspólnie z krakowskimi poetami Łukaszem Mańczykiem i Tomaszem Stokowskim w roku 2007 reaktywował tradycje poetyckiej „Famy”.
    Od sierpnia 2005 dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Na łamach dziennika relacjonuje najważniejsze wydarzenia z wyspy. Zawodową karierę rozpoczynał już w trakcie studiów jako dziennikarz programu III Polskiego Radia, a następnie kilku innych redakcji radiowych, prasowych, a wreszcie wyspiarskiej telewizji kablowej TV „Słowianin”.
    Swoje wiersze publikował w prasie oraz klubowych almanachach „W ciepłym piasku poezji” (2002 r.), „Pod wydmami znaczeń” (2006 r.) oraz w zeszycie literackim „Bursztynowe uczucia” (2006 r.), „Poławiacze wzruszeń” (2010 r.), "Poezja jest w nas", "Za Parawanem uczuć".
      Przez jakiś czas pełnił funkcję prezesa Klubu Literackiego Na Wyspie.